Kobieta po…
To seria wywiadów z wyjątkowymi kobietami.
Otwiera ją rozmowa z Anią.
Otwiera ją rozmowa z Anią.
Ania jest empatyczną, odważną, silną oraz troszcząca się o innych kobietą.
Tytuł kobieta po… jest przewrotny.
Uważam, że wszystko jest przed Anią.
Zapraszam na wywiad.
Zapraszam na wywiad.
Kim jesteś?
To bardzo szerokie pytanie 😊 jest na nie co najmniej kilka odpowiedzi. Przede wszystkim jestem kobietą, to niezaprzeczalne 😁 i jestem z tego dumna. Mogę też śmiało powiedzieć, że jestem kobietą niezależną oraz żoną i gospodynią.
Następnie jestem amputantką (osobą po amputacji) w 2014 roku w wyniku odgronkowcowego zapalenia kości straciłam lewą nogę na wysokości podudzia.
Jestem też doktoranktą ekonomii – obecnie po drugim roku studiów na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu.
A także żeglarką – to jedna z wielu moich pasji oraz tancerką tańca towarzyskiego, tańca brzucha i latino – to kolejna 😁
Ponad to jestem też miłośniczką: kotów, książek, podróży i dobrej kuchni 😊 i kobietą z tysiącem innych pasji (oprócz tych wymienionych powyżej).
Dla mnie jesteś niesamowitą kobietą. Powiedz jak udało Ci się oswoić twoją niepełnosprawność?
Dziękuję bardzo 😊 Czy udało mi się ją oswoić, tego nie jestem do końca pewna. Na pewno było mi łatwiej niż komuś kto traci kończynę nagle np. w wypadku. W wieku 9 lat miałam wypadek samochodowy, w skutek którego i nieprawidłowego leczenia zostałam osobą niepełnosprawną. Obracałam się w gronie osób niepełnosprawnych już od dziecka. Amputacja natomiast była wynikiem powikłań, o których nikt wcześniej nie pomyślał, a jednocześnie najlepszym wyjściem z najgorszych – uratowała mi życie. Z racji tego, że świadomie podjęliśmy z mężem decyzję o amputacji, było mi ten fakt łatwiej zaakceptować. Co wcale nie znaczy, że było łatwo – było cholernie trudno. Pomocne okazały się moje pasje – jestem osobą, której trudno usiedzieć na miejscu, a nawet jak siedzę, to i tak coś robię. Kiedy lekarz prowadzący powiedział „Pani Aniu, czy zdaje sobie Pani sprawę z tego, że amputacja w tak młodym wieku, nie jest takim codziennym zabiegiem i co się z tym wiąże?” to ja mu odpowiedziałam „Panie Doktorze, na tyle na ile zdążyłam się zorientować, to wiem, ale mnie to nie interesuje, bo ja za rok wracam na taniec, jachty i rower”, doktor zrobił oczy jak 5 zł i stwierdził, że nie ma o czym ze mną rozmawiać. Na taniec wróciłam po roku i trzech miesiącach, na żagle – po półtora roku, najdłużej, bo prawie 4 lata zajął mi powrót na rower 😊 To właśnie możliwość powrotu do tych pasji i do tego jak odbierają mnie inni ludzie, kiedy dowiadują się, że nie mam nogi („ale jak to Ty nie masz nogi???”) w dużej mierze pozwoliła oswoić niepełnosprawność.
Jak postrzegana jest w Polsce kobieta niepełnosprawna?
To jest temat rzeka 😊 Przede wszystkim nie każda niepełnosprawność jest widoczna, a skoro jest niewidoczna, to najprawdopodobniej w ogóle jej nie ma. A jak już jest widoczna to część osób, za wszelką cenę chce ją ukryć, albo jak ja – nic sobie z tego nie robi.
Zatem postrzeganie osób niepełnosprawnych zależy w dużej mierze od tego, jak one same siebie postrzegają, a także od tego na jakiego człowieka trafią po drugiej stronie. Postrzeganie osób niepełnosprawnych, a już niepełnosprawnych kobiet warunkowane jest nadal wieloma funkcjonującymi stereotypami. Może się nawet trafić ktoś, kto zarzuci Ci „obnoszenie się ze swoim kalectwem”, albo „jak się nie wstydzisz pokazywać publicznie z takimi nogami”… Zbyt mało mówi się o różnych niepełnosprawnościach, nie pokazuje się ich bo to „wstyd” (?!) Dorośli nie potrafią reagować na pytania dzieci „a co tej pani stało się w nogę” – najczęstszą reakcją jest „nie gap się” zamiast dziecku wytłumaczyć, żeby później wiedziało jak zareagować.
Niestety, mimo szeroko głoszonych haseł o równouprawnieniu, kobiety nadal są w Polsce dyskryminowane, niezależnie od tego czy są zdrowe czy niepełnosprawne. I jeżeli rodzice nie pokazali Ci, że można, a nawet trzeba walczyć o swoje, to najczęściej przyjmują to co dostają i jeżeli narzekają to tylko po cichu, a później kończą z depresją w najlepszym wypadku.
W czym się realizujesz?
Projekt amputacja
Realizuję się zarówno w pracy zawodowej, która jest moim wyborem, a nie wyborem kogoś innego, jak i w działalności na rzecz Fundacji Rodzina i Rozwój, w ramach której chcemy uruchomić program pomocy osobom po amputacji na terenie województwa zachodniopomorskiego (na początku) – Projekt Amputacja – ma już swoją stronę na Facebooku, a wkrótce będzie więcej 😊.
Realizuję się też poprzez swoje studia (a jak dziś pamiętam, jak się zapierałam, że w życiu nie pójdę na ekonomię 😂😂😂 a teraz robię doktorat), pasje, książki, podróże, możliwości nawiązania kontaktów z interesującymi i mądrymi kobietami oraz możliwości wymiany poglądów.
Jakie masz marzenia?
Moim największym marzeniem jest stworzenie centrum rehabilitacji, takiego z najwyższej półki, nie tylko dla osób po amputacji, ale z ich szczególnym uwzględnieniem, oraz zamieszkać w dworku (pałacu) z parkiem dookoła (która z nas nie chce być księżniczką?) 😁
Z bardziej przyziemnych marzeń, to zmiana pracy, na taką, która pozwoli mi się dalej rozwijać i podróżować; ukończenie doktoratu, rozwój fundacji i mój prezent na 40 urodziny – kurs nurkowania 😊 oraz mnóstwo innych, które na bieżąco staram się realizować.
Bardzo dziękuję Ani za to, że podzieliła się z nami swoją historią oraz przybliżyła temat niepełnosprawności. Mam nadzieję, że ta rozmowa zainspiruje Ciebie do rozwijania swoich zainteresowań. Jak widzisz wszystko jest możliwe, trzeba tylko chcieć.
Ani miejsca w internecie instagram Projekt amputacja
A Ty co ostatnio zrobiłaś dobrego dla siebie lub innych?
Komentarze
Anne 18 w dniu 17 sierpnia 2020 o 09:23
Bardzo ciekawa rozmowa i niezwykła kobieta. Myślę. że ten cykl wielu zainspiruje.
matkaa w dniu 17 sierpnia 2020 o 09:27
Taki też jest jego cel. Chcę zaprezentować czytelnikom, interesujące i inspirujące kobiet. Bardzo się cieszę że, rozmowa Ci się podobała. Zapraszam, już niedługo kolejne wywiady.
Anne 18 w dniu 17 sierpnia 2020 o 09:25
Bardzo ciekawa rozmowa i niezwykła kobieta, Myślę, że ten cykl może być dla wielu inspirujący.
Anna w dniu 17 sierpnia 2020 o 10:47
Gratuluję pomysłu na serię wydawniczą. Bardzo ciekawy wywiad i niesamowita bohaterka.
matkaa w dniu 17 sierpnia 2020 o 11:00
Ten cykl wyszedł z potrzeby serca. Jeste wiele interesujących kobiet. Wkrótce dwie, kolejne bohaterki.
booky.tramp w dniu 17 sierpnia 2020 o 23:03
Świetny wywiad.. fajny pomysł na cykl. Ważne tematy to coś, czego ostatnio brakuje 😉
matkaa w dniu 17 sierpnia 2020 o 23:21
Każdy znajduje coś dla siebie. Mnie interesują ludzie, ich podejście do życia.
Bookendorfina Izabela Pycio w dniu 18 sierpnia 2020 o 09:33
Jak wiele jest tak wyjątkowych i niezwykłych osób w naszym otoczeniu, trzeba tylko umieć je dostrzec, podziwiam i mocno kibicuję. 🙂
matkaa w dniu 18 sierpnia 2020 o 12:42
Trzeba je tylko dostrzec. Można umówić się na kawę lub herbatę i porozmawiać z taką niezwykłą osobą. Tacy ludzie dużo wnoszą do naszego życia. Dają innym przykład.
Aleksandra Załęska w dniu 18 sierpnia 2020 o 11:11
Podziwiam, podziwiam i jeszcze raz podziwiam 🙂 Z wywiadu bije od Ani taki optymizm, że od razu poprawił mi się humor 🙂 Cudowna kobieta!
matkaa w dniu 18 sierpnia 2020 o 17:17
Ania mnie oczarowała swoją osobowością. Tym, że ważni są dla niej inni ludzie, którzy mierzą się z podobnym schorzeniem. Ty Olu również byłaś bohaterką tego cyklu, za co Ci jeszcze raz dziękuję.
Olga w dniu 18 sierpnia 2020 o 16:41
Świetny pomysł na cykl. Warto pokazać, że kobiety są silne.
matkaa w dniu 18 sierpnia 2020 o 17:18
Zdecydowanie. Potrafimy się wspierać i działaś dla dobra ogólnego.
TosiMama w dniu 18 sierpnia 2020 o 23:03
Niesamowita osoba, bardzo ciekawa rozmowa. Przeczytałam z ogromnym zainteresowaniem.
matkaa w dniu 19 sierpnia 2020 o 18:58
Bardzo się cieszę. Chciałam Anię przedstawić swoim czytelnikom. Uważam że robisz kawał dobrej pracy na rzecz osób po amputacja.
Karolina/Nasze Bąbelkowo w dniu 19 sierpnia 2020 o 07:54
Bardzo ważna rozmowa, świetnie się czytało! Niektórym zupełnie zdrowym osobom nie chce się ruszyć tyłka i zrobić czegoś ze swoim życiem – a tymczasem takie kobiety jak Ania niesamowicie motywują!
matkaa w dniu 19 sierpnia 2020 o 18:57
Dokładnie. Też to zauważyłam. Dlatego pokazanie takich wyjątkowych osób jest konieczne. Aby docenić ich pracę na rzecz innych osób. Karolina Ciebie również zapraszam do tego cyklu.
Aneta w dniu 19 sierpnia 2020 o 10:08
Tak, wiele jest możliwe jeśli chcesz. Podziwiam z całego serca. Wspaniała kobieta o niezwykłym usposobieniu. Wspaniała rozmowa i świetny pomysł na cykl. Pozdrawiam Was obie bardzo serdecznie. 💚
matkaa w dniu 19 sierpnia 2020 o 18:56
Dziękuję. Pomysł przyszedł w zeszłym roku. Teraz ruszył kolejny cykl. Takie kobiety dają nam siłę i wiarę, że możemy więcej.
anna w dniu 19 sierpnia 2020 o 10:30
Bardzo przyjemnie czyta się o takich osobach, które mimo przeciwności losu starają się żyć, a nie wegetować.
matkaa w dniu 19 sierpnia 2020 o 18:55
Uważam że osoby które zostały doświadczone przez los, są wyjątkowe. Mają inne spojrzenie na świat. Widzą więcej, czują więcej.
Bookendorfina Izabela Pycio w dniu 19 sierpnia 2020 o 11:31
Staram się wyłapywac takie osoby w moim życiu, wiele mogę się od nich nauczyć, ale też i sama staję się bardziej wrażliwa i świadoma, a to bardzo cenne.
matkaa w dniu 19 sierpnia 2020 o 18:54
Rozmowy z ludźmi wiele wnoszą do naszego życia. Ja mam nadzieję, że spotkam się kiedyś na żywo z Anią. Chciałabym jej podziękować za to jaka jest.
Gosia Ostrowska w dniu 20 sierpnia 2020 o 05:32
Bardzo ciekawy pomysł na rozmowy. Ta rozmowa z Anią udawadnia, że pomimo przeciwności losu można być szczęśliwym. To naprawdę niezwykła kobieta. Myślę że ten cykl wielu zainspiruje i zacheci ich do przełamywania własnych slabosci.
matkaa w dniu 30 sierpnia 2020 o 15:45
Zdecydowanie tak. W takim celu powstał ten cykl, aby przedstawić i zainspirować inne kobiety.
Mariola w dniu 14 września 2020 o 01:41
Ania to bardzo inspirująca osoba, która pokazuje, że wszystko jest możliwe. Uwielbiam takie motywujące historie!
matkaa w dniu 24 września 2020 o 22:45
Dają nam nadzieję. Myślimy sobie jak inni mogą to ja również.