Azul – zdobimy ścianę pałacu w Evorze
Nie byłam w Portugalii choć jest to jedno z moich marzeń… Z czego słynie ten piękny kraj? Zachwycające krajobrazy, pyszne wino i jedzenie, muzyka fado, Ronaldo i… Azulejos.
Portugalskie widoki nie byłyby pełne bez gładkich kafli pomalowanych w różne kolorowe wzory i obrazy. Zobaczymy je na kościołach, pałacach, domach czy restauracjach. Sprawiają, że portugalskie miasta i miasteczka są jeszcze bardziej niezwykłe…
Azul – Cel gry
W grze Azul wcielamy się w artystę, który ma za zadanie jak najpiękniej przyozdobić ścianę pałacu królewskiego w Évorze kaflami azulejos.
Gra ma charakter logiczno-abstrakcyjny a wygrywa osoba która zdobędzie najwięcej punktów. Temat gry nie jest w trakcie rozgrywki zbyt istotny, jednak wykonanie gry sprawia, że naprawdę możesz poczuć klimat Portugalii. Oprawa graficzna gry jest bajeczna…
Ależ to pudło jest ciężkie!
Pudełko wypełnione jest setką grubych, żywicznych, kolorowych kafelków (po 20 w każdym z 5 wzorów). Do tego otrzymujemy lniany worek na kafle, 4 grube solidne plansze graczy, 4 drewniane wskaźniki punktacji, 9 planszetek dostawców, 1 kafelek pierwszego gracza oraz instrukcję.
Wykonanie każdego z elementów jest na najwyższym poziomie, wszystko jest spójne i graficznie wręcz ocieka klimatem Azulejos.
Przygotujmy się do gry…
Rozkładamy żetony warsztatów (5,7 lub 9 w zależności od ilości graczy). Każdy gracz dostaje swoją planszę główną oraz wskaźnik punktacji, który umieszczamy na polu 0. Jeden gracz otrzymuje płytkę gracza rozpoczynającego. Układamy na każdym żetonie warsztatu dostawcy po 4 płytki wylosowane z lnianego woreczka i już jesteśmy gotowi do zabawy!
Jak grać w Azul? To proste…
Gracz w swojej turze musi wybrać płytki przestrzegając zasady:
- bierze wszystkie płytki jednego koloru z dowolnego jednego warsztatu dostawcy, a pozostałe płytki z tego warsztatu przenosi na środek pola gry
- bierze wszystkie płytki jednego koloru ze środka pola gry jeśli są dostępne.
Układamy zabrane płytki w jednej z 5 linii wzorów na swojej planszy. Każdą zabraną płytkę, której gracz nie może położyć na linii wzorów upada na „podłogę” (pola na planszy poniżej lini wzorów) za co są niestety punkty ujemne (od -1 pkt do -3 pkt).
Wykonujemy kolejno swoje tury w tej fazie do momentu, kiedy nie będzie już żadnych płytek na środku pola gry oraz w żadnym z warsztatów dostawców.
Następnie przechodzimy do fazy układania mozaik i liczenia punktów. Punktujemy za pojedyncze kafelki (1 pkt) lecz cenniejsze są oczywiście układy – ułożone pionowe i poziome linie.
Przykładowo dokładając płytkę do już ułożonych poprzednio dwóch płytek w poziomie otrzymujemy 3 punkty (1 pkt za każdą płytkę). Jeśli w tym ruchu dodatkowo połączymy dokładaną płytkę do pionowo ułożonych 2 płytek dostajemy również 3 pkt. za pionową linię. Takim dobrze zaplanowanym ruchem możemy jednorazowo zdobyć po kilka punktów.
Jeśli wszystkie płytki od dostawców i z środka stołu zostaną wykorzystane, przechodzimy do następnej rundy. Ponownie losujemy po 4 płytki na żetony dostawców i przeprowadzamy kolejną rundę. Tak do momentu, aż któryś z graczy ułoży całą poziomą linię (5 kafelków). Wówczas podliczamy dodatkowe punkty za poziome (+2 pkt) i pionowe linie (+7 pkt), ułożone komplety kolorów (+10 pkt) i wyłaniamy zwycięzcę.
W instrukcji mamy oczywiście szczegółowo opisane zasady wraz z pomocnymi przykładami. Instrukcja jest dobrze napisana i nie pozostawia żadnych wątpliwości.
Lubię tą grę? Jasne!
Jest coś wciągającego w grach w których układamy różne kafelki, klocki, płytki itd. Gdy do tego dochodzi element rywalizacji i chęć odegrania się na przeciwniku, mamy grę w którą gramy i zaraz chcemy zagrać jeszcze raz i kolejny. Tak właśnie jest w grze Azul, w której kończymy i już myślimy o następnej partii… Jak ją rozegrać by zdobyć więcej punktów, przechytrzyć przeciwnika i się na nim odegrać.
W Azul możemy grać zupełnie „na luzie”- co naprawdę relaksuje lub grać „na poważnie”, analizując każdy ruch swój i innych grających. Wszystko zależy od naszego nastawienia.
Dodatkowo piękne wykonanie gry powoduje, że obcowanie z nią samo w sobie jest bardzo przyjemne. Grube, śliskie kafle, solidne, kolorowe plansze, lniany woreczek to wszystko sprawia, że granie w Azul to czysta przyjemność.
Zasady gry są bardzo proste i już po krótkim ich wyjaśnieniu nowemu graczowi można zaczynać i czerpać z gry dużą przyjemność już od pierwszej rozgrywki. Jednak dopiero po kilku partiach da się zauważyć jak istotne są nasze wybory których dokonujemy w każdym pojedynczym ruchu.
- odpowiednia kolejność układania kafli na ścianie ma duże znaczenie
- obserwowanie przeciwników jakich kafli potrzebują
- zbieranie zestawów kafli tak aby nie „spadały na podłogę” i nie punktowały ujemnie
- układanie kafli tak aby w odpowiednim czasie utworzyć linię poziomą i grę zakończyć
To wszystko ma znaczenie i mamy na to wpływ w trakcie gry.
Azul to pozornie prosta gra, ale w trakcie zdobywania doświadczenia zauważamy więcej i mamy coraz większy wpływ na końcowy wynik. To sprawia, że gra nie nudzi się szybko i mamy chęć na kolejne partie.
Druga strona planszy posiada lekko utrudniony wariant gry „dla zaawansowanych”, który dodatkowo urozmaici grę i przedłuży jej żywotność.
Czas to podsumować!
W Azul gra się dobrze zarówno w parze, w trzy osoby jak i w pełnym 4-osobowym składzie. Partie są szybkie, dynamiczne. Świetnie się sprawdzi jako gra familijna.
Myślę, że doskonale przyjmie się w każdym gronie. Ze starszymi dziećmi (nasz 8-latek radzi sobie świetnie), przyjaciółmi, rodzicami czy nawet dziadkami.
Ktoś kto nie gra w gry na co dzień bez problemu sobie z nią poradzi a „stary wyjadacz” też będzie mógł pokombinować i nie będzie się nudził.
Pozycja z pewnością świetnie się sprawdzi, gdy chcemy kogoś wprowadzić w świat nowoczesnych gier planszowych. Zasady wytłumaczymy szybko a lekki i przyjemny temat oraz piękne, kolorowe wykonanie każdego zaciekawi i zachęci do spróbowania.
Trudno wskazać jakieś wady. Cena gry jest dość wysoka, jednak to co dostajemy w środku, jakość komponentów i ilość zabawy którą ta pozycja oferuje sprawia, że mamy poczucie, że były to dobrze wydane pieniądze. Gra jest po prostu warta swojej ceny. Z całą pewnością tego zakupu nie będziesz żałował/a.
W swojej grupie gier logicznych o charakterze familijnym jest to pozycja po prostu świetna.
AZUL
Wydawnictwo: Lacerta
Autor gry: Michael Kiesling
Czas gry: 30-45 minut
Liczba graczy: 2-4
Wiek: 8+
Plusy:
- piękne i solidne wykonanie
- szybka i dynamiczna rozgrywka
- świetnie działa zarówno w 2 osoby jak i w pełnym składzie
- bardzo proste zasady gry, które szybko wytłumaczymy nowym graczom
- dodatkowy wariant (dla zaawansowanych) na drugiej stronie planszy
Minusy:
- dość wysoka cena, choć gra jest tej ceny warta
P.S.
Grę Azul i wiele innych możesz kupić tu:
A taki oto słodki upominek otrzymałam wraz z grą od sklepu planszoweczka.pl Dziękuję!
Komentarze
toukie w dniu 23 września 2018 o 10:09
Nietypowa gra. Nigdy jej nie widziałam 🙂 sama chętnie bym zagrała, ale nie wiem czy zainteresowałaby ona moich znajomych 🙂
Pozdrawiam,
Ksiazkowa-przystan.blogspot.com
Więcej serca niż rozumu w dniu 23 września 2018 o 10:28
Przepiękne 🙂
life by Marcelka w dniu 23 września 2018 o 13:06
bardzo ciekawa gra
słyszę o niej po raz pierwszy, ale bardzo mnie zaciekawiłą
Sylwia z Młoda mama pisze w dniu 23 września 2018 o 15:52
Cena rzeczywiście spora, drożej nawet niż scrabble, ale jest tak pięknie wydana, że to może być świetny prezent dla fanów planszówek.
Paulina Chmielewska w dniu 23 września 2018 o 20:31
Brzmi bardzo ciekawie. Coś kompletnie innego, niż wszystkie gry – mam nadzieję, że będę kiedyś miała okazję pograć 🙂
Ewa - drewno z przymrużeniem oka w dniu 23 września 2018 o 21:59
Super pomysł na planszówkę, bardzo fajna propozycja by w sposób kreatywny spędzić razem np deszczową niedzielę
matkaa w dniu 27 września 2018 o 22:58
Jesienna pogoda ku temu sprzyja 🙂
Gosia B w dniu 24 września 2018 o 16:01
Oczoplons ale lubie takie kreatywne gry
Ewelina w dniu 24 września 2018 o 16:01
Lubie szybkie i dynamiczne rozgrywki więc to mogłoby być coś dla mnie 🙂 Nie słyszałam o niej wcześniej 😉
Kat Nems w dniu 24 września 2018 o 16:29
Przyznam Ci się, że nidgy wcześniej nie spotkałam się z tą grą, jeśli spotkam ją gdzieś u siebie to przyjżę się jej bliżej:)
Wiktoria w dniu 24 września 2018 o 16:53
Kocham gry planszowe, mam nadzieję że i w tą grę uda mi się zagrać!
Dominika Stryszowska w dniu 24 września 2018 o 17:58
Wygląda cudownie ???? muszę namówić domowników na tę grę ????
Monika Kilijańska w dniu 24 września 2018 o 18:06
Bardzo ciekawa gra i cieszę się, że nie jest za trudna, bo z chęcią zagrałabym w nią z dziećmi.
matkaa w dniu 27 września 2018 o 22:57
Mój 8latek daje sobie świetnie radę.
Honorata w dniu 24 września 2018 o 18:37
A ja o tej grze nie słyszałam
Megi18845 w dniu 24 września 2018 o 18:48
Odwieczne moje marzenie, Portugalia! Plamszoweczka przednio sie zapowiada:)
Sikoreczka w dniu 24 września 2018 o 19:08
Ciekawie wygląda ta gra. Nawet ujęła mnie i może pomyślę o zakupie. Lubię planszówki.
matkaa w dniu 27 września 2018 o 22:56
Szczerze polecam. Grywamy w nią często 🙂 Choć jest u nas od niedawna.
Ka Ewa w dniu 24 września 2018 o 19:39
Dowód na to, że planszówki są coraz fajniejsze.
DeVi w dniu 24 września 2018 o 19:57
Wygląda przepięknie <3 Z checia bym w nia zagrała przez jest nietypowość!
BEATA REDZIMSKA w dniu 24 września 2018 o 22:12
Klaudia, jaka sympatyczna gra, ale chyba najlepszy jest w niej ten klimat Portugali, bajecznie kolorowy i taki inspirujacy. Pozdrawiam serdecznie Beata
matkaa w dniu 27 września 2018 o 22:55
Beata zgadzam się. Marzy mi się podróż do Portugalii. W tym momencie mam malutką namiastkę.
Aleksandra Bohojło w dniu 24 września 2018 o 23:10
Ależ to musi być wciągające. I są kolory, które uwielbiam z definicji. Pięknie to wygląda.
Kasia w dniu 25 września 2018 o 00:29
Tez nie byłam a już tyyyle lat wisi na liście priorytetów