Gry planszowe na wakacje
Czy zabieranie gier planszowych na wakacje ma sens? Jeśli tak to jakie gry ze sobą zabrać?
Niestety często bywa tak, że wyjeżdżamy w jakieś piękne miejsce żeby wypocząć, pozwiedzać i pogoda nie dopisuje – leje deszcz a my się nudzimy. W takich okolicznościach gry planszowe to idealne rozwiązanie. Ratują nam po prostu wyjazd.
Nawet w piękne słoneczne dni, leżąc na plaży można zagrać partyjkę w jakąś szybką, małą grę. Wieczorami, po intensywnym, aktywnym dniu również miło się zrelaksować przy „planszówce”. Tak więc odpowiedź na pytanie czy zabieranie gier na wakacje ma sens jest myślę oczywista.
Jakie konkretnie gry najlepiej ze sobą zabrać, jakie gry sprawdzą się najlepiej?
Z pewnością, trzeba mieć na uwadze to, że pojemność naszych walizek, plecaków, bagażników itd. jest skończona więc ważne aby gra nie była w dużym, ciężkim pudle, a w małym poręcznym pudełku. Świetnie sprawdzą się wszelkiego rodzaju karcianki, które zazwyczaj są małe, podręczne i szybkie.
„Dobble”
My zawsze zabieramy ze sobą Dobble, które jest niezawodne. Karty są w małej puszcze, która doskonale chroni je przed zniszczeniem więc zabrać je można dosłownie wszędzie. Posiadamy wersję klasyczną, ale ostatnio ukazała się wersja plażowa, w której karty dodatkowo są zalaminowane i odporne na wodę. Zasady gry są bardzo proste. Na każdej parze kart jest jeden wspólny symbol, który trzeba odnaleźć i wypowiedzieć jego nazwę szybciej niż przeciwnicy. Liczy się spostrzegawczość, gra jest bardzo dynamiczna i szybka.
„Cardline – Dinozaury”
Również w trwałym, metalowym pudełku zamknięte są gry z serii CardLine (wyd. Rebel.pl). My posiadamy Cardline Dinozaury, w której próbujemy oszacować wagę lub wielkość prehistorycznych zwierząt.
„Splendor”
Rewelacyjny jest również Splendor (wyd. Rebel.pl), ma zdecydowanie większe pudełko i na plażę tej gry raczej nie polecam ale np. partyjka wieczorem po dniu pełnym wrażeń będzie jak najbardziej wskazana. Gra dla 2-4 graczy, przeznaczona dla osób powyżej 10 roku życia choć nasz 8-latek w nią gra i radzi sobie świetnie. Rozgrywka trwa 30-40 minut, a w dużym skrócie polega na wybieraniu klejnotów za które zdobywamy karty, które z kolei pozwalają na zdobywanie coraz to droższych i bardziej wartościowych kart za które otrzymujemy punkty zwycięstwa.
Gdy na wyjazd jedziemy większą ekipą zabieramy także:
„Karty Dżentelmenów”
Jest to gra dla dorosłych z dużą dawką czarnego humoru i trzeba wiedzieć, że nie każdy taki rodzaj humoru preferuje. Świetnie sprawdza się gdy dzieci już pójdą spać a Wy chcecie się zrelaksować i pośmiać. Dobra zabawa gwarantowana.
W podróży świetnie sprawdzą się również wszelkiego rodzaju gry w wersji travel np. Rummikub travel, czy Scrabble travel.
„Story Cube”
Grę kościaną „Story Cube” (wyd. Rebel.pl) można zabrać nawet w kieszeń i zagrać praktycznie wszędzie. Wykonujemy rzut – kości posiadają na ściankach symbole, z których staramy się ułożyć jak najbarwniejszą lub najśmieszniejszą opowieść.
„Gra na emocjach” (wyd. Nasza Księgarnia)
to szybka gra (ok 20 min) dla od 3 do nawet 10 graczy, która polega na zadawaniu pytań zaczynających się od słów „Jak się czuję, gdy…” – pozostali gracze wykładają kartę z ikoną emocji która najbardziej do pytania pasuje. Wybieramy najlepszą „odpowiedź” – osoba do której karta należy dostaje punkt.
Na koniec chciałbym polecić Wam szczególnie jedną grę, która nie jest aż tak powszechnie znana jak Dobble czy Scrabble a na wyjazdach sprawdza się znakomicie. Największą jej zaletą jest to, iż zamknięta jest w kompaktowym pudełeczku, które nie zajmie wam miejsca w bagażniku, a przyjemność z gry i pole do kombinowania jest ogromne. Często jest określana jako mała – wielka gra bo w małej formie kryje się bardzo głęboka rozgrywka. Ta gra to
„Wyspa kwitnącej wiśni” autorstwa Kalle Malmioja wydawnictwa Lucrum Games.
Gra przeznaczona jest dla 2 do 5 graczy. Szacowany czas gry to około 30 minut a przeznaczona jest dla graczy powyżej 8 roku życia.
Gra trwa 12 rund w trakcie których dobieramy karty i staramy się stworzyć jak najlepszy projekt zabudowy wyspy Honsiu. Każda karta terenu podzielona jest na 6 różnych kwadratów na których odwzorowane są miasta, jeziora, lasy, fabryki które musimy dopasować tak (przestrzegając reguł budowy) aby zdobyć jak największą ilość punktów. Na koniec punktowane są jeziora, ale tylko te które zajmują co najmniej 2 kwartały. Każdy kwartał miasta, ale brany jest tylko największy obszar miasta. Wszystkie tereny lasu oraz fabryki do których przydzielone są kostki zasobu produkcyjnego w odpowiednim kolorze.
„Wyspa kwitnącej wiśni” to na pozór prosta gra, ale możliwości do kombinowania jest całe mnóstwo. W zasadzie każdy ruch to wiele różnych możliwości, decyzji i dylematów co będzie lepsze, jak ułożyć kartę, jaką ścieżkę rozwoju wybrać aby zdobyć najwięcej punktów. Przy grze w większym gronie (3 i 4 graczy) dochodzi dodatkowo element licytacji.
W pudełku mamy jeszcze dodatkowo 8 kart specjalnego punktowania, które jeszcze bardziej urozmaicają grę wprowadzając dodatkowe zasady punktowania. Dla przykładu jedna z kart wprowadza zasadę: Każdy pionowy lub poziomy układ 3 sąsiadujących ze sobą kwartałów lasu daje dodatkowy bonus w wysokości 4 punktów.
„Wyspę kwitnącej wiśni” polecam oczywiście nie tylko na wakacje, sprawdzi się w każdych warunkach, ale przez swoją formę małej gry karcianej na wyjazdach wakacyjnych sprawdzi się doskonale.